AI w marketingu 2025r Kreatywność czy klonowanie treści?
W ostatnich latach technologia tzw sztucznej inteligencji (AI) zdominowała niemal każdą dziedzinę naszego życia. Marketing nie jest w tym wyjątkiem. Z każdym rokiem coraz więcej firm i agencji korzysta z możliwości, które oferują firmy związane z AI, szczególnie w obszarze tworzenia treści marketingowych. Wzrost wykorzystania AI w tym obszarze stawia jednak pytanie … czy to narzędzie wspiera prawdziwą kreatywność, czy też prowadzi do masowego klonowania treści, które niczym się od siebie nie różni. Zjawisko to dostrzegłam już od jakiegoś czasu. W social mediach, zaczęły się masowo pojawiać nagrania, które nie różnią się od siebie prawie niczym. Na rolkach, na Insatram.ie osoby z różnych profili publikują bardzo podobne treści, w podobny sposób nagrane. Pojawiły się publikacje w podobny sposób pisane. Zdjęcia, które tworzone są na jednym schemacie odróżniają się od siebie niewielkimi detalami. Czy tylko ja to dostrzegam?
Zaczęłam się zastanawiać … co tu się takiego wydarzyło? Może wzięli udział w jakimś szkoleniu, kursie? Jednak po przeanalizowaniu kilkunastu profili okazało się, że efekt ten został uzyskany dzięki wsparciu AI. Naczęściej wymieniany jest ChatGPT. Niestety przy stosowaniu takich samych komend (promptów) oryginalność znika w tłumie tych samych schematów. A co w takim przypadku z prawami autorskimi? Jakie mechanizmy stoją za tym procesem i jakie mogą być jego skutki?
Spis treści
- Definicja zjawiska – AI w marketingu
- Dlaczego w marketingu korzystamy z AI
- Objawy i skutki klonowania treści
- AI a kreatywność: sojusz czy zagrożenie?
- Zniekształcenia cyfrowe i ich wpływ na percepcję marketingu
- Przyszłość marketingu z AI. Jak uniknąć pułapki „klonowania” treści?
- Objawy i skutki „klonowania” treści.
- Podsumowanie
AI w marketingu 2025r Kreatywność czy klonowanie treści?
Definicja zjawiska – AI w marketingu
AI w marketingu odnosi się do szerokiego zastosowania tzw sztucznej inteligencji w procesach tworzenia i zarządzania treściami marketingowymi. W praktyce oznacza to automatyzację wielu czynności, które wcześniej wymagały kreatywności, czasu i wysiłku człowieka. Od generowania tekstów, przez tworzenie grafik, aż po nagrania wideo. AI wspiera marketingowców w produkcji treści, które mają dotrzeć do wydawałoby się coraz bardziej wymagających odbiorców.
Sztuczna inteligencja umożliwia tworzenie spersonalizowanych treści w czasie rzeczywistym, analizowanie danych o użytkownikach oraz automatyczne dopasowywanie komunikatów. Dodatkowo AI pozwala na szybkie generowanie raportów, analizowanie skuteczności kampanii marketingowych i optymalizację reklam. W teorii jest to narzędzie, które może przyspieszyć i uprościć wiele procesów. Jednak z drugiej strony często niestety prowadzi do powielania tych samych schematów, w tym także błędów, dzięki którym treści nie różnią się od innych. Ruchy firm stają się coraz bardziej jednorodne i przewidywalne.
Dlaczego firmy korzystają z AI?
Sztuczna inteligencja w marketingu to odpowiedź na kilka kluczowych wyzwań, przed którymi stoją współczesne firmy. Po pierwsze, konkurencja w branży marketingowej jest ogromna, a każdy dzień przynosi nowe zmiany. Wymaga to od firm szybkiego reagowania na zmiany rynkowe i nieustannego dostosowywania treści do odbiorców. AI, jako narzędzie automatyzujące, pozwala firmom na szybsze generowanie treści, co w teorii pozwala zaoszczędzić czas i zasoby.
Po drugie, AI odpowiada na rosnące oczekiwania w zakresie personalizacji treści. Konsumenci nie chcą już zwykłych, ogólnych komunikatów reklamowych. Oczekują, że reklama będzie dostosowana do ich indywidualnych potrzeb, preferencji czy zachowań zakupowych. Z pomocą przychodzą programy AI. Według raportu Content Marketing Institute na 2025 rok, aż 72% marketingowców uważa, że ich strategia treści zwiększyła zaangażowanie i ruch.
Z drugiej strony, istnieje także mechanizm strachu przed ryzykiem. Marketingowcy coraz częściej szukają szybkich rozwiązań, które pozwolą im nadążyć za tempem konkurencji. I tutaj AI staje się atrakcyjnym narzędziem. Daje możliwość generowania treści na dużą skalę, co sprawia, że firmy czują się „bezpieczniej”, stosując się do „sprawdzonych” algorytmów.
Idealnym przykładem jest chociażby wczorajszy dzień. 1 kwietnia 2025 roku na wielu profilach SM większych firm pojawiły się podobne posty reklamujące ich produkty wykonane z „dubajskiej czekolady”. Ten sam schemat, bez jakiejkolwiek próby wyróżnienia się. Przykładów mogłabym podać sporo. Oto kilka wybranych:
Tutaj powstają pytania … Czy nagle wszystkie osoby zajmujące się marketingiem w tych firmach, agencjach wpadły na „genialny” pomysł połączenia swojego produktu z trendem Dubajskiej czekolady? Możliwe, że tak. Czy jest możliwe, że powstał post w jednej firmie i inne firmy się „zainspirowały” tym pomysłem? Tak, to też jest możliwe. Czy może jest to, że to tylko wynik korzystania z „pomysłów” AI? Myślę, że na pomoc w zrozumieniu tematu powołam się na spotkanie z marketingowcami, którym także pokazuję, jak prawidłowo korzystać z ChatGPT. Kilka dni przed 1 kwietnia na spotkaniach SuperBizWizje zastanawialiśmy się jakie treści przygotować na ten dzień w SM. Postanowiliśmy skorzystać z podpowiedzi czata. Każda osoba korzystała ze swojego konta i okazało się, że podpowiedzi były dokładnie takie same, czyli w stylu – przeróbmy produkt na ten z Dubajską czekoladą. Co ciekawe nie korzystaliśmy z gotowych komend. Każdy z nas „rozmawiał” z programem AI tak jak zawsze.
Sama także zapytałam czata o to, jaki post opublikować na profilu związanym z firmą Oriflame i zasugerował mi przerobienie kultowego produktu Tender Care na ten związany z Dubajską czekoladą. Nie po drodze mi jest z takimi postami. Osoby, które zobaczą ten post 1.04 odbiorą go jako żart. Jednak pojawią się także osoby do których ten post dotrze później i one założą, że taki produkt rzeczywiście istnieje. Będzie się to wiązało z generowaniem pytań do firmy o taki produkt. Dodatkowo użytkownicy mogą doświadczać kilku zaburzeń cyfrowych, z którymi mamy do czynienia w przestrzeni online. Podstawą dla nich będzie założenie, że post jest prawdziwy. W komentarzach pod postami możemy przeczytać cyt. ” Ja dzisiaj się nieustannie nabieram na te wszystkie żarty „. Może też dlatego niektóre firmy decydują się następnego dania usuwać takie posty?
Dla mnie kreatywność wiąże się nie tylko z tworzeniem czegoś nowego, czego nikt jeszcze nie ma. Ważne dla mnie jest także nie tyle wchodzenie w aktualne trendy, ale ich tworzenie. W tym przypadku przywołam marketing firmy Ikea. Mamy tutaj działania skierowane do różnych firm.
W prima aprilis firma Berlinki postanowiła pójść tym śladem, tworząc swój marketing skierowany do innej firmy – Head & Shoulders. Chyba poszło to trochę w niezrozumianym kierunku. Na zdjęciu mamy niby odniesienie do szamponów firmy Head & Shoulders, jednak tekst na grafice i w poście możemy przeczytać cyt. „Premiera od Berli’n’Kay” oraz ” Nowość dla niej i dla niego Są kosmetyki i są Berli’n’kay
” Czyli można by było przypuszczać, że chodzi o odniesienie się do marki kosmetycznej Mary Key. Jeżeli tak, to skąd szampony Head & Shoulders?
Jak to się stało, że mamy tu mieszankę kilku firm? Specjalnie? Może i tak, a może jest to związane z używaniem generatorów treści AI. Już nie raz takie rzeczy widziałam. Algorytm nie został odpowiednio dostosowany i zostawia ze sobą losowe informacje, co skutkuje chaosem, dokładnie taki jaki mamy tutaj. W przypadku firmy Berlinki możemy zauważyć, że od jakiegoś czasu generują posty za pomocą AI, więc najbardziej prawdopodobne dla mnie jest wygenerowanie chaotycznego postu przez AI.
Jednak według mnie najciekawsze posty związane z klientami znalazłam na profilu Żabki oraz firmy Wedel. Żabka postawiła na połączenie klientów (randkowaniem) w swojej aplikacji.
Wedel natomiast pokazał obieraczkę do pianek przywołując Ikea. Uważam, że w dość fajny sposób firma odniosła się do wielu głosów swoich klientów z przestrzeni online. Nie raz napotkałam się z nagraniem, postem o tym, że Ptasie Mleczko® byłoby smaczniejsze bez czekolady, albo, że pianki je się najpierw obgryzając czekoladę.
Firma Ikea odpowiedziała na ten post komentarzem – Mamy, ale nie pokażemy
W przypadku firmy Wedel mamy ciekawy marketing. Nie wbija się w trendy, które szybko nudzą się odbiorcą. Jest połączony z klientami i inną marką, z którą wchodzi się w interakcję. Według mnie to jeden z lepszych postów z jakimi się spotkałam 1 kwietnia. Spotkałam się też z osobami, które twierdzą, że Ikea w dalszym ciągu jest najlepsza. Jednak patrząc na ilość postów na ich profilu w tym samym stylu, na to, że konkurencja depcze im po „piętach” uważam, że Ikea … czas na zmiany.
Jest jeszcze jedna ważna sprawa związana z trendem Dubajskiej czekolady. Pod jedną z publikacji na LI, w której pokazano kilka zdjęć różnych marek związanych z prima aprilis, ktoś napisał, że za taką kreatywność związaną z Dubajską czekoladą on dziękuję, że osoby z marketingu są do zwolnienia. Niestety coś w tym jest. Uważam, że jeżeli korzystamy z usług agencji marketingowej, albo z pomocy osoby, która zajmuje się marketingiem, jest to dość ważna kwestia nad którą warto się pochylić i zastanowić. Czy na pewno o taki marketing nam chodzi, który wbija się w trendy, które już zmęczyły odbiorców? A może zależy nam na marketingu, który nie wyróżnia się spośród innych? Czy nie lepiej postawić na słuchanie klientów, współpracę z innymi markami i tworzyć kreatywny marketing, który tworzy trendy? No i w przypadku firmy Berlinki, czy na pewno powinniśmy postawić na generowane, chaotyczne treści przez AI?
Dlatego warto postawić sobie także pytanie … Czy na pewno korzystanie z AI ogarnia temat kreatywności i wyróżnia nas spośród innych? Czy nie powinnismy w firmach postawić na dokładne sprawdzanie materiałów, tekstów przed ich publikowaniem?
Objawy i skutki „klonowania treści”
Zjawisko klonowania treści jest jednym z najbardziej widocznych objawów masowego wykorzystania sztucznej inteligencji w marketingu. Na social mediach widać, jak marki, szczególnie te większe, zaczynają stosować te same schematy treści. W rezultacie na profilach firm pojawiają się teksty, zdjęcia i nagrania, które powtarzają się i są prawie identyczne. Widzimy posty o podobnym tonie, z tymi samymi formułkami i grafikami.
To, co miało być narzędziem ułatwiającym życie marketingowcom, zaczyna wprowadzać powtarzalność, która sprawia, że treści stają się niewyróżniające się, a konkurencja przestaje dostarczać wartościowe i świeże pomysły. Marketingowcy i agencje marketingowe, w pogoni za „bezpiecznym” wynikiem, sięgają po sprawdzone rozwiązania, nie zdając sobie sprawy, że ich treści zaczynają tracić na unikalności.
Zjawisko to dotyczy nie tylko tekstów. Na platformach takich jak Instagram czy TikTok wiele firm zaczyna stosować podobne schematy w nagraniach czy grafikach. Niektóre duże marki zaczynają używać tych samych efektów wizualnych czy filtrów tylko po to, aby wyróżnić swoje treści, jednak efekt jest taki sam. Staje się to niemal identyczne, a użytkownicy nie rozróżniają już treści między firmami. Wspomnę tylko o osobach, które proponują swoje usługi, w których oferują nagrania w formie „zadowolonego klienta” o tym trochę napisałam w artykule => Jak tworzyć autentyczne treści i unikać pułapek?
AI, a kreatywność. Sojusz czy zagrożenie?
AI z jednej strony wspiera kreatywność, ale z drugiej może ją również zabić. Zdecydowana większość marketingowców korzysta z AI do generowania treści na masową skalę. Niby to pozwala oszczędzić czas i pieniądze. Jednak jest to równocześnie droga do tworzenia sztucznych, nudnych treści, które nie angażują odbiorców.
W kontekście marketingu, AI pozwala na generowanie pomysłów, analizowanie trendów i dostosowywanie treści do preferencji odbiorców. Teoretycznie może to wspierać kreatywność. Jednak zbyt częste korzystanie z gotowych algorytmów prowadzi do tworzenia treści „wzorcowych”. Czyli takie, które są powtarzalne i nie niosą ze sobą nic nowego. Co gorsza, algorytmy nie potrafią przewidzieć niuansów emocjonalnych, które są kluczowe dla prawdziwie kreatywnej komunikacji.
Kampanie reklamowe, które są oparte na popularnych trendach, zazwyczaj są efektywne w krótkim okresie, ale nie przyczyniają się do budowania długoterminowej więzi z marką. Używanie AI do generowania „trendów” treści o popularnych produktach może sprawić, że marka nie wyróżni się na tle konkurencji.
Zniekształcenia cyfrowe i ich wpływ na percepcję marketingu
Częste śledzenie social mediów, przebywanie w świecie online i ciągła konsumpcja treści generowanych przez AI prowadzi do tzw. „zniekształceń cyfrowych”. Oznacza to, że odbiorcy zaczynają postrzegać treści przez filtr algorytmów, które promują popularne tematy i schematy. Tym samym, decydując się na korzystanie z AI, marketingowcy mogą nieświadomie dostosowywać swoje komunikaty do trendów, które są w danym momencie popularne, ale które mogą być zupełnie oderwane od autentyczności.
Zniekształcenie cyfrowe polega na tym, że osoby spędzające zbyt dużo czasu w przestrzeni online tracą zdolność do dostrzegania oryginalności i posiadają zniekształcenia postrzegania świata rzeczywistego. Odbiorcy zaczynają reagować tylko na te treści, które pasują do wzorców algorytmów. Marketingowcy zauważając ten trend, coraz częściej korzystają z tych samych promptów do tworzenia treści, nie zdając sobie sprawy z tego, że powielają to, co jest już popularne. Myślę, że warto zapoznać się z artykułem jaki napisałam jakiś czas temu – czy warto korzystać z gotowych promptów?
Firmy, które decydują się na korzystanie z popularnych hashtagów i efektów wizualnych, gotowych promptów w kampaniach, nie zauważają, że dokładnie w taki sam sposób działa już sporo innych firm. W rezultacie przekaz staje się bardziej ogólny i nie wyróżnia się w tłumie.
Przyszłość marketingu z AI. Jak uniknąć pułapki „klonowania” treści?
Czy AI i automatyzacja zdominują kreatywność? To pytanie, które zadaje sobie wiele firm i agencji marketingowych. AI na pewno nie zniknie z marketingu, ale kluczowe będzie znalezienie równowagi między wykorzystaniem AI, a ludzką kreatywnością. Firmy muszą zrozumieć, że AI to narzędzie, które może wspierać ich działania, ale nie może zastąpić autentyczności i twórczego podejścia.
Aby uniknąć pułapki „klonowania” treści, firmy muszą szukać sposobów na wprowadzenie unikalnych elementów do swojej komunikacji, nawet jeśli korzystają z AI. Warto także już teraz pomyśleć o wprowadzeniu odpowiednich zapisów w regulaminy, umowy, procedury. Przykładem może być personalizacja treści, czy angażowanie zespołów kreatywnych do nadzorowania działań AI, aby były one spójne z wartościami marki. AI powinno być traktowane jako wsparcie, a nie rozwiązanie zastępujące twórczy proces.
Objawy i skutki „klonowania” treści.
Korzystanie z AI do tworzenia treści rodzi także pytania dotyczące praw autorskich. Skoro treści te nie są wynikiem unikalnej, indywidualnej twórczości człowieka, ich status prawny pozostaje niejasny. Wiele platform i instytucji prawnych nie uznaje AI jako autora. Treści wygenerowane przez AI na tą chwilę nie podlegają pełnej ochronie prawnej. Dodatkowo, AI bazuje na dostępnych materiałach, co prowadzi do nieświadomego kopiowania lub odtwarzania cudzych prac. W efekcie osoby z marketingu, które korzystają z AI powinni szczególnie uważać na kwestię oryginalności i praw do wygenerowanych treści.
W przyszłości istotne będzie świadome korzystanie z AI, przede wszystkim z uwzględnieniem aspektów prawnych. Warto abyśmy upewniali się, że generowane treści nie naruszają praw autorskich, a ich komunikaty pozostają unikalne i zgodne z wartościami marki. Ostatecznie to człowiek, a nie algorytm, ponosi odpowiedzialność za publikowane treści.
W kontekście praw autorskich, wykorzystanie tzw sztucznej inteligencji AI do tworzenia treści rodzi szereg pytań i wątpliwości. Tradycyjnie, prawa autorskie są przypisywane osobie, która samodzielnie stworzyła daną treść. W dzisiejszych czasach, w których sporo osób korzysta z tych samych narzędzi AI do generowania tekstów, zdjęć, schematów pojawia się pytanie … komu przysługują prawa autorskie? Czy należą one do twórcy AI, pierwszej osoby publikującej treść, czy może do każdego użytkownika korzystającego z tego samego narzędzia? A może żadnej ze stron nie przysługują prawa autorskie?
Warto wziąć też pod uwagę, że platformy społecznościowe szykują się do wprowadzania szerszego zakresu nowych zasad dotyczące treści generowanych przez AI. Meta czyli Instagram, Facebook i Threads już teraz narzuca nam obowiązek informowania użytkowników o tym, że zdjęcie, nagranie zostało wygenerowane przez AI. W nadchodzących miesiącach jeżeli algorytm wykryje, że zostały one wygenerowane przy użyciu AI zacznie etykietować obrazy i zdjęcia publikowane na tych platformach.
W związku z tym pojawiają się kolejne pytania … czy schematy nagrań, użyte słowa, czy teksty wygenerowane przez AI również powinny być oznaczane jako treści AI? Czy obowiązek ten dotyczy tylko obrazów i zdjęć? Obecnie Meta koncentruje się głównie na oznaczaniu obrazów i zdjęć. W planach zamierza współpracować z partnerami branżowymi nad standardami identyfikacji treści stworzonych przez AI, w tym wideo i audio.
Te zmiany w polityce platform społecznościowych oraz niejasności dotyczące praw autorskich, podkreślają potrzebę ostrożnego korzystania z narzędzi AI zwłaszcza w tworzeniu treści. Myślę, ze warto abyśmy jako użytkownicy byli świadomi zarówno aspektów prawnych, jak i wymogów poszczególnych platform. Unikniemy potencjalnych problemów związanych z naruszeniem praw autorskich. Przypomnę tylko, że naruszenia związane z regulaminami serwisów, mogą spowodować blokadę lub usunięcie profilu.
AI w marketingu 2025r Kreatywność czy klonowanie treści?
Wykorzystanie AI w marketingu to temat, który budzi wiele kontrowersji, niesie ze sobą zarówno korzyści, jak i wyzwania. Z jednej strony AI tzw sztuczna inteligencja wspiera procesy twórcze, oszczędza czas i umożliwia personalizację treści. Z drugiej, masowe użycie prowadzi nas do zjawiska „klonowania treści”, gdzie oryginalność zanika na rzecz powtarzalnych schematów.
Dodatkowo, pojawiają się wątpliwości dotyczące praw autorskich. W dzisiejszym świecie coraz więcej treści powstaje przy udziale AI. Nie jest jasne, kto faktycznie jest ich właścicielem użytkownik, pierwsza osoba, która opublikowała treść, czy może nikt? Regulacje w tej kwestii wciąż się kształtują. Platformy społecznościowe zaczynają wdrażać systemy oznaczania treści generowanych przez AI. Na razie media społecznościowe koncentrują się głównie na obrazach i zdjęciach.
Dla marketingowców kluczowym wyzwaniem pozostaje znalezienie równowagi, w której AI będzie wykorzystywane jako wsparcie, a nie zamiennik kreatywności. Ostatecznie to autentyczność i unikalność treści sprawiają, że marka wyróżnia się na tle konkurencji. Korzystanie z AI powinno być świadome i przemyślane po to, aby nie zatracić wartości, jaką daje ludzka kreatywność.