Dzisiaj o … zrozumieniu przeciwprzeniesienia, które jest jednym z podstawowych kuczy skutecznej pracy z klientem biznesowym.
Dzwoni telefon … odbieram … po drugiej stronie słyszę, miły, spokojny męski głos.
Kilkunastominutowa rozmowa z nowym klientem. Chciałoby się rzecz, taki dzień jak codzień …
jednak nie do końca.
Po kilkunastu sekundach rozmowy, nagle zaczęłam cała dygotać, tak jakbym trzęsła się z zimna, mimo tego, że w pomieszczeniu panuje temperatura powyżej 25°C. W pewnym momencie nawet wypowiadanie zwykłego zdania staje się dla mnie dość dużym wyzwaniem. Nie dość, że dygota całe moje ciało to jeszcze pojawił się problem z zebraniem jakichkolwiek myśli i złożeniem jakiegokolwiek zdania.
Wszystko minęło jak tylko skończyliśmy rozmowę.
Zaznaczę, że klient zezwolił na poruszanie się tym przypadkiem.
Dość dziwna sytuacja, którą próbowałam wytłumaczyć sobie na różne sposoby. Po kolei dokładnie analizując wykluczałam wszystkie możliwe czynniki. Zostało tylko jedno … w psychoanalizie nazywa się to przeciwprzeniesieniem.
Jest to powiedzmy taki stan, w którym odczuwamy to co czują inni, mimo tego, że to dość umiejętnie ukrywają.
Dla mnie jako psychoanalityka biznesu jest to podstawa pracy i prawdę mówiąc nie wyobrażam sobie, żeby w pracy w psychoanalizie nie pracować z przeciwprzeniesieniem. Dla mnie to kluczowy element pracy z klientem, w którym najważniejsze jest zrozumienie i skuteczne zarządzanie przeciwprzeniesieniem.
Oto kilka powodów, dla których przeciwprzeniesienie jest istotne w tej dziedzinie:
✅ Rozpoznawanie ukrytych emocji klienta – przeciwprzeniesienie pozwala zidentyfikować i zrozumieć ukryte emocje, które klienci na nas przenoszą. To, co klienci odczuwają w kontekście swojego biznesu, często manifestuje się w naszą relację. Odczytanie przeciwprzeniesienia, pozwala lepiej zrozumieć głęboko skrywane obawy, niepokoje czy też wyzwania.
✅ Rozwijanie empatii i zrozumienia – przeciwprzeniesienie umożliwia rozwijanie empatii i pełnego zrozumienia perspektywy klienta. Dzięki tej wiedzy jestem w stanie lepiej dostosować strategie i podejścia do indywidualnych potrzeb klienta.
✅ Identyfikacja wzorców zachowań – wzorce przeciwprzeniesienia pomagają zidentyfikować powtarzające się mechanizmy obronne czy zachowania klienta, które często wpływają na funkcjonowanie jego firmy. Pozwala to na skupienie się na kluczowych obszarach pracy, które mogą przynieść korzyści w sferze biznesowej.
✅ Zapobieganie przenoszenia problemów biznesowych na konsultacje – dzięki świadomości przeciwprzeniesienia unikam przenoszenia własnych doświadczeń i przekonań na klienta. Ochrona przed przenoszeniem własnych problemów biznesowych pozwala utrzymać obiektywność i skoncentrowanie się na potrzebach klienta.
✅ Skuteczniejsze planowanie – przeciwprzeniesienie dostarcza informacji o głęboko ukrytych aspektach klienta, co umożliwia skuteczniejsze planowanie sesji spotkaniowych.
Przeciwprzeniesienie jest ważne dla mnie w pracy jako psychoanalityk biznesu, ponieważ stanowi to klucz do lepszego zrozumienia klienta, identyfikacji ukrytych emocji, a także efektywnego dostosowywania strategii konsultacyjnych do konkretnych potrzeb klienta biznesowego.
Jednak żeby to “poczuć i zobaczyć” ważnym punktem jest praca nad sobą. Dzięki czemu nie tylko dostrzegamy to co czuje, ale i zauważam, że to nie jest “moje”. Taka umiejętność głębokiego zanurzenia się w swoje własne doświadczenia, zrozumienia własnych odczuć i emocji, a także zdolność do odróżnienia ich od tych, które pochodzą od klienta, stanowi istotny aspekt profesjonalnego rozwoju nie tylko psychoterapeuty, ale i psychoanalityka biznesu.
Podkreślę także, że dość często w trakcie sesji gościnnych u psychologów, Coachów dostrzegam, że osoby, które zaniedbują pracę nad sobą, napotykają trudności w pełnym zrozumieniu swoich klientów/pacjentów, a to często przekłada się na błędne stawianie diagnoz z powodu np przeoczenia kryzysu. Przerabiamy takie analizy spotkań/sesji na spotkaniach SuperBizWizjach™ konsultacyjnych.
Dlatego taki brak refleksji nad własnymi mechanizmami obronnymi czy nieświadomymi przekonaniami wprowadza często zakłócenia w procesie terapeutycznym, sesyjnym, konsultacyjnym. To właśnie praca nad sobą umożliwia spojrzenie z dystansu na swoje własne doświadczenia, co w efekcie pozwala na bardziej obiektywną i precyzyjną analizę sytuacji klienta/pacjenta.
Z własnych obserwacji powiem, że na gościnnych sesjach będąc obserwatorem, dostrzegam, że terapeuci, którzy systematycznie inwestują w swój rozwój osobisty, są bardziej wrażliwi na subtelności w relacji terapeutycznej. Widzę, że posiadają “łatwość” wychwycenia niuansów, których często nie zauważa ten, kto zaniedbuje pracę nad sobą.
W trakcie pracy z klientami zdaje sobie sprawę z tego, że mój własny rozwój jest nieodłączną częścią skutecznego wsparcia. Praca nad sobą stwarza przestrzeń do rozszerzenia empatii, zrozumienia różnorodnych, niesamowitych perspektyw oraz efektywnej adaptacji do różnych sytuacji. Dlatego właśnie ta praca jest kluczowa, umożliwiając poszerzenie percepcji, co w rezultacie przekłada się na bardziej skuteczne pomaganie innym w procesie psychoanalitycznym.
Ważne jest nie tylko rozpoznawanie swoich emocji, ale również ich pełne zrozumienie. To oznacza prowadzenie rozmów z klientem w taki sposób, który pozwala integrować tę wiedzę nie tylko w kontekście biznesowym. Ponadto, umożliwia to dostrzeganie aspektów, które mogą pozostawać poza naszym polem widzenia, co czasami wymaga współpracy z psychoterapeutą psychoanalitycznym, psychologiem lub nawet psychiatrą.
Od czego to się zaczęło …
Jakiś czas temu na jednym spotkaniu gościnnym u Coacha, który rozwija swój biznes rozwijając siebie, dostrzegłam niesamowite zjawisko …
siedziały naprzeciwko siebie dwie osoby. Każda z tych osób coś mówiła, dając też przestrzeń na to, żeby druga osoba mogła się wypowiedzieć. Wydawałoby się, że to było zwykłe spotkanie pełne harmonii, w którym królowała rozmowa, wraz z słuchaniem. Jednak ja widziałam to zupełnie inaczej. Siedziały naprzeciwko siebie dwie osoby, które miały przed sobą mur. Każde wypowiedziane zdanie nie przebijało tego muru, tylko odbijało się od niego. Na koniec spotkania zdania pełne argumentów, które miały za zadanie przekonać drugą stronę, przeciągnąć ja na swoją stronę, odbijały się od muru już tak mocno, że nie tylko to widziałam, ale i czułam i słyszałam.
Dodam tylko tak na marginesie, że ta klientka wyraziła zgodę na poruszanie się tym przykładem.
To był jeden z pierwszych momentów, które otworzyły mi drzwi, za którymi stoi nie tylko zrozumienie klienta, ale i dążenie do zrozumienia siebie. Idąc jak po nitce do kłębka, który przez cały przede mną się toczy, doszłam do miejsca w którym nie tylko słyszę to co mówią inni, nie tylko rozumiem, ale i czuję całą sobą, każdym minimetrem swojego ciała. Do kłębka jeszcze nie doszłam, ponieważ psychoanaliza biznesu pomaga mi docierać do miejsc, do których jeszcze nikt nie dotarł.
U klienta z którym rozmawiałam przez telefon i doświadczyłam tak mocno intensywnej reakcji fizycznej, okazało się, że te drgawki, trudności w skupieniu i wypowiedzeniu słów były fizycznymi manifestacjami jego ogromnego stresu jakiego doświadczał. Rozmowa telefoniczna pomogła zwiększyć te emocje, ponieważ brak kontaktu wzrokowego i niewerbalnego często zwiększa uczucie niepewności. Klient doświadczał intensywnego stresu związanego z aspektami tworzenia i prowadzenia firmy. Dodatkowo klient doświadczał niepewności dotyczących decyzji biznesowych, takiego braku klarownego celu i wizji, co powodowało frustrację. Borykał się z brakiem pewności siebie, wątpliwościami co do swoich umiejętności oraz wartości jako lidera. Doszły do tego problemy związane z finansami także problemami osobistymi, które wpływały na stan emocjonalny.
Kończąc tą naszą wspólną podróż przez biznesową narracje, podczas których nie tylko służę pomocą klientom w zrozumieniu ich historii, ale razem z nimi odkrywamy nowe, inspirujące wątki. Podróż w której zrozumienie przeciwprzeniesienia staje się kluczem do skutecznej pracy z klientem biznesowym. To nie tylko kształtuje ich biznesową rzeczywistość, ale także wzbogaca moje doświadczenie zawodowe. Dlatego życzę nam wszystkim niekończącej się pasji odkrywania, inspiracji w każdym dialogu, i nieustannego rozwoju, który podnosi nasze umiejętności na nowe, fascynujące poziomy.
Czego Wam i sobie życzę.
Ściskam mocno 🫶
Psss
Zdjęcie wygenerowane przez AI i miało pokazać mnie pomagającą innym jako psychoanalityk biznesu. Czy pokazało … no cóż 😉 musze popracować jeszcze nad tą relacją i wspólnym zrozumieniem.