Jesteś wydawałoby się zwykłą osobą, tak jak wszyscy używasz internetu, korzystasz z nowych technologii, to one “ułatwiają” Ci życie, pracę. Jesteś ambitny, chcesz po prostu spełniać swoje marzenia, chcesz dążyć do swojego wymarzonego celu. Czy jest moment w którym przekroczysz tajemniczy prób, który wciąga Cię w nieznaną otchłań, z której tylko odpowiedni specjalista jest w stanie Cię wyciągnąć? A może… nie będzie już dla Ciebie żadnego ratunku?
Wczorajsza rozmowa z dziewczyną, która jak twierdzi jest zagubiona i chce tylko realizować swoje wymarzone cele … rozmowa w której niby nie było nic niezwykłego, a jednak … Im była ona dłuższa, tym większy czułam niepokój. Nacisnęłam czerwoną słuchawkę i w głowie miałam tylko jedno – dobrze wiedziałam, że internet potrafi zryć “beret”, ale nie wiedziałam, że aż tak.
Z każdej strony uderzają w nas informacje o tym jak łatwo w internecie stworzyć swoje miejsce, które samo się będzie kręciło, ponieważ internet “żyje” 24h na dobę. Wielokrotnie spotkałam się z właścicielami firm, którzy nie rozumieją tego świata i wtedy odpuszczałam, jednak teraz nie wiem czy powinnam, ponieważ to kolejna sytuacja, w której osoba poprzez swoje słowa, czyny uderza prosto w moje serce … bo może potrzebuje pomocy … pomocy specjalisty …
Dziewczyna świeżo po studiach. Wydawałoby się, że ambitna, bo chce mieć swoją firmę, chce samodzielnie zarabiać, chce się uwolnić od etatu itd Cudownie nieprawdaż?! Wszystko to tak szeroko jest reklamowane w sieci – to przecież takie proste, wystarczy mieć sporo odpowiednich kontaktów i wszystko samo się rozkręci, a do tego potrzebny jest TYLKO kontakt do odpowiedniej osoby.
Pierwszy raz się spotykam z osobą, która ma dosłownie obsesję na pkt bycia “instagramerką”. Rozmowa dość dziwna, gdzie co jakiś czas musiałam mówić – proszę wziąć głęboki oddech … ponieważ słyszałam zapowietrzanie się, płacz, błagalny ton, a najgorsze w tym wszystkim jest to, że jak twierdzi ona jest tylko zagubiona, dopiero zaczyna i nikt nie chce jej pomóc, nikt nie chce do niej wyciągnąć pomocnej dłoni, a ona wie, że tutaj liczą się znajomości, kontakty. Niestety nie widzi tego co wszyscy mogą od razu zobaczyć na jej profilu – wykupieni obserwatorzy, brak pomysłu na bycie w internecie, brak jakiegokolwiek planu na biznes, pomysłu na siebie, brak jakiejkolwiek wiedzy, którą można się podzielić z innymi. Jest nastawiona ślepo na cel => poszukiwanie namiarów, kontaktów, które ją wypromują. Niby nic niezwykłego, a jednak …
Do tego dochodzi niska samoocena, brak wiary w swoje możliwości … i te słowa które odbijają się w mojej głowie => ja musze chodzić na eventy bo wypadnę z rytmu, ja muszę brać udział w spotkaniach bo wypadnę z branży, ja muszę robić zdjęcia żeby być widoczną. Potrzebuję kontaktów, namiary na ludzi z showbiznesu bo oni mnie wypromują.
Powiem szczerze, że jak wracam do tej rozmowy to sama nie wierzę w to co słyszałam, wydaje mi się jakby to był jakiś kiepski żart, ale zaglądam do niej na instagram, sprawdzam swoje wiadomości z wczoraj i … Nie! To nie żart!
Czy ja przesadzam z tym, że system ją wciągnął? Może rzeczywiście jest po prostu zwykłą dziewczyną, która marzy o internetowej karierze, która chce zarabiać grubą kasę w oparciu o SM? Jednak gdzie jest ta granica w której zaczynamy “tonąć”? Czy w ogóle ona istnieje?
Jeżeli nie przesadzam i rzeczywiście ona powinna być pod kontrolą specjalisty, to kto tutaj przyczynił się do tego najbardziej? Ci co głoszą o tym jak łatwo w świecie internetu można zbudować dochodowy biznes? Czy może media, które promują osoby “znane” w przestrzeni internetowej, a mało edukują? Czy może SM, które mają tak opracowany system, aby nas wciągać, aby nam zabierać każdą minutę naszego życia? A może połączenie wszystkiego?