Obraz króla Karola – psychoanaliza
Uwaga – treści dla osób powyżej 18+
Pokażę cząstkę tego w jaki na spotkaniach SuperBizWizji rozpatrywaliśmy psychoanalityczne podejście do tematu związanego z obrazem króla Karola III.
Pisząc ten artykuł przede wszystkim chcę zwrócić uwagę na to jak bardzo ważny jest odpowiedni dobór osób czy też firm z którymi podejmujemy współpracę, a od których zależy nasz pozytywny wizerunek. Biorę pod uwagę także to, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Dotyczy to także działań jakie podejmujemy w związku z naszym biznesem. Każda decyzja, każdy ruch sprowadzają nas do konkretnych efektów.
W sieci zawrzało po tym, jak został odsłonięty obraz króla Karola III. On sam dość zaskakująco zareagował w momencie jego odsłonięcia. Możemy przyjąć teorie spiskowe w których odwołamy się do powiązań rodziny królewskiej z okultyzmem, symboliką diabła, szatana, jednak mimo tego, że obraz ten w dalszym ciągu wywiera na mnie niezbyt pozytywne wrażenie, to jestem za tym, żeby popatrzeć na niego trochę z innej strony. Od strony psychoanalizy biznesu. Czyli zakładamy, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Nasza wykonywana praca, zawód nie zostały wybrane bez powodu. Dlatego też każde nasze działanie daje nam konkretny wynik. Tak jak w matematyce. Pokaże jak całe to zamieszanie związane z obrazem króla Karola III pod kątem psychoanalizy, czyli budowy wizerunku firmy, tworzenia obrazów w biznesie oraz skutków jakie przyniosły właśnie takie reakcje społeczne.
Obraz króla Karola – psychoanaliza
Pokażę jak w podstawowej wersji biorąc pod uwagę psychoanalizę biznesu widzę budowę wizerunku. W tym przypadku wezmę pod lupę przestrzeń religijną, związaną z wiarą, ponieważ obraz ten najczęściej jest łączony właśnie z okultyzmem, szatanem, diabłem itd .
Zakładamy tak jak wcześniej napisałam, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Czyli wszystko co robimy ma swoje odbicie w naszych przekonaniach jest zapisane w intencjach. Czy tego chcemy czy nie dążymy do uzyskania konkretnych efektów. W tym przypadku związanych z pozytywnymi reakcjami czyli dobrem czyli np Bogiem albo negatywnymi związanymi ze złem czyli szatanem diabłem.
Patrząc od strony artystów to najczęściej mamy do czynienia z takimi osobami, które chcą nam pokazać jak np widzą i patrzą na otaczający nas świat. Pokazują na różne sposoby jak widzą czy też czują daną osobę. Jest to przekaz zazwyczaj mocno związany danym artystą jego emocjami, uczuciami, przeżyciami itd. Pokazuje co ma w “środku”, dzięki czemu odbiorcy zastanawiają się – co autor miał na myśli tworząc właśnie takie dzieło? Jak postrzega daną osobę, przedmiot, świat itd. Zazwyczaj artyści bazują na pozytywnym przekazie po to aby wzbudzać pozytywne reakcje. Dążą do tego aby skupiać się na pozytywnych aspektach życia. Patrząc pod katem religijnym szukają w świecie tego co dobre czyli Boga, a nie tego co złe.
Samo odsłonięcie w Pałacu Buckingham portretu króla Karola III nie tylko na królu wywarło piorunujące wrażenie. Powiem szczerze, że to co zobaczyłam spowodowało, że zamarłam, a w mojej głowie pojawiła się myśl … że coooo!?
zdj. NewsArtnet
Naprawdę nie wiem jak to możliwe, że upublicznienie obrazu przeszło pozytywnie przez osoby, które zajmują się marketingiem czy też dbają o pozytywny wizerunek rodziny królewskiej? Czy one na pewno dobrze sprawdziły osobę, która tworzyła ten obraz? Czy na pewno dobrze odczytały jego intencje?
Na rodzinę królewską patrzę jak na firmę, której celem jest budowanie pozytywnego wizerunku oraz zarabianie pieniędzy. W bardzo mocnych podstawach tej firmy powinno być przede wszystkim utrzymanie pozytywnego, ciepłego wizerunku. Członkowie rodziny moim zdaniem powinni być w taki sposób przedstawiani społeczeństwu aby ich odbiór w największym stopniu był godny do naśladowania. Na pewno powinno się unikać prowokacji, które działają na ich niekorzyść, a tu taka historia …
Niektórzy twierdzą, że to całkiem dobry obraz. Inni, że to zwykła satyra. Jeszcze inni, że tragedia, jednak wyciszmy emocje na tyle na ile się da i popatrzmy na to od strony marketingu i budowania wizerunku.
Wokół całej rodziny królewskiej już od jakiegoś czasu snują się różne teorie spiskowe. O związku rodziny królewskiej z Kabałą, piciem krwi dzieci itd. Do tego jest także sporo prawdziwych historii, które np wyciekły “niechcący” i niestety nie działają na ich korzyść. Dlatego działania marketingowe powinny wyciszać negatywne emocje. Jednym z najważniejszych w tym momencie zdarzeń do których warto się odnieść, był wyciek prywatnej rozmowy króla Karola III z królową Camilą jeszcze wtedy, kiedy był mężem księżnej Diany. Podczas tej rozmowy król Karol miał powiedzieć królowej Camili, że chciałby być jej tamponem. Czyli patrząc na taki obraz jaki jest zbudowany przez odbiorców w przestrzeni internetu, osoba zajmująca się marketingiem czy też odpowiedzialna za pozytywny wizerunek, powinna wiedzieć, że każdy ruch … dosłownie każdy ich ruch, będzie działał na ich niekorzyść. A taki obraz króla Karola III będzie negatywnie odebrany.
Jednak wejdźmy w podstawową analizę zagłębiając ją jeszcze bardziej. Dobrze by było gdyby w dzisiejszych czasach jakiś artysta namalował obraz króla, który niedawno był koronowany. I tutaj także pojawia się pytanie – czy w ogóle ten artysta został sprawdzony pod kątem budowy pozytywnego wizerunku? Czy może zadziałały tu jakieś układy?
Autorem tego obrazu jest Jonathan Yeo. Syn byłego posła. Sam Jonathan swoją karierą daje nam do zrozumienia, że nie jest artystą takim jak inni. Czyli nie tworzy z pasji. Nie chce nam pokazać świata, który widzi, czuje. Jest artystą, który wywołuje swoim przekazem kontrowersje do tego spokojnie sprawdzając jaka jest na nie reakcja. I to dość mocne kontrowersje. Przykładem jednego z jego obrazów jest portret prezydenta Stanów Zjednoczonych Busha.
zdj. Manifoldeditions
Zwykły obraz. Nieprawdaż? Powiększ, przybliż zdjęcie, może spójrz na dość wyraźne szczegóły np na jego prawym uchu (nasza lewa strona), a ta “niezwykłość” nagle zostanie odsłonięta. Portret ten został wykonany z kawałków pornograficznych, a użyte kolory to … kolory penisa i waginy. Jak możemy się dowiedzieć z różnych wypowiedzi, sam autor tego portretu nie widzi w nim nic złego, niemoralnego, nieodpowiedniego zwłaszcza w przypadku przedstawienia obrazu prezydenta Stanów Zjednoczonych (pomijając już jakiekolwiek afery związane z tym prezydentem). Ot zwykły obraz w formie kolażu. Na stronie Yeo można przeczytać:
“Seria Porn Collage była nagłym odejściem Yeo od malowania na rzecz kolażu, a pierwszą z tych niekonwencjonalnych prac był portret zatytułowany Bush , który powstał w 2007 roku na oficjalne zlecenie namalowania ówczesnego prezydenta Stanów Zjednoczonych, George’a W. Busha, upadł. Początkowe rozczarowanie Yeo skłoniło go do zrobienia tego zabawnego, ale wyraźnego kolażu, będącego satyrą na rzekomą wyższość moralną skrajnej prawicy w amerykańskiej polityce.
Wykorzystanie wycinków z hardkorowych magazynów pornograficznych zamiast farby na płótnie nadało pracom humorystyczny i wywrotowy charakter. W tej serii, początkowo znanej jako Blue Period, z wystawą pod tym samym tytułem otwartą w 2008 roku w Lazarides w Soho, przedstawiał tak różnorodne tematy, jak krzyżowiec moralności Mary Whitehouse, założyciel Playboya Hugh Hefner i portrecista Lucian Freud; którego mięsista przeróbka jego słynnego autoportretu może być postrzegana jako żartobliwe przekazywanie pochodni między pokoleniami.
Kolaże dla niego pełnią także funkcję performansu w tym sensie, że następuje akt rozpoznania i transformacji tego, co widz widzi w miarę zbliżania się do dzieła, które początkowo wydaje się być dobrze skonstruowanym, prostym obrazem.
W odróżnieniu od innych malowanych portretów Yeo, żaden z tematów prac kolażowych Yeo nie jest wynikiem osobistych powiązań z artystą. Opierają się raczej na publicznym odbiorze podmiotu i niezależnie od tego, czy słusznie, czy nie, uważa się, że zarobili na swojej moralności seksualnej, która jest obecnie nierozerwalnie związana z ich publicznym wizerunkiem.”
Tutaj mamy dwa szczegóły na które zwracam od razu uwagę. Pierwszy, w którym Yeo uważa, że portret prezydenta Stanów Zjednoczonych w takich, a nie innych kolorach. Ułożony z takich kawałków zdjęć jest humorystyczny i ma wytworny charakter. Kolejna rzecz to zdania w których twierdzi, że te portrety z pornograficznych kawałków nie są wynikiem osobistych powiązań. No bo taki szczegół, że artysta myli pojęcia mówiąc o zwykłym kolażu – performance – pominę. Performance można by było nazwać portret w formie kolażu gdyby był wykonany przed publicznością, a takich informacji nie znalazłam. Nie sądzę też, żeby ten portret prezydenta Busha był wykonywany przed widzami, ponieważ był pewnego rodzaju tajemnicą, która była związana z badaniem.
Sam Yeo daje się poznać jako artysta, który idzie zupełnie inną drogą niż inni. Widzimy go jako autora portretów, który buduje swoje dzieła na kontrowersjach czyli swoimi działaniami pokazuje, że właśnie dokładnie taki jest mimo tego, że sam temu zaprzecza. To co robi czy tego chce, czy nie, w 100% obrazuje nam co on “ma w środku”. A to już stanowi podstawę do tego aby poważnie zastanowić się czy jako społeczeństwo akceptując taką “sztukę” idziemy w dobrym kierunku.
Yeo mówi o pomyśle takiego obrazu prezydenta w wywiadzie dla Readers Digest:
“Już od jakiegoś czasu myślałem o zrobieniu czegoś w połamanym, fragmentarycznym stylu i chciałem spróbować kolażu. Pornografia wydawała się logicznym materiałem źródłowym, ponieważ masz te wszystkie odcienie skóry. Nie mogłabym tego zrobić żadnej z moich opiekunek, bo byłoby to odebrane jako obraza! Potem pojawiła się taka sytuacja, kiedy zwrócili się do mnie z prośbą o zrobienie portretu dla biblioteki prezydenckiej. (…) Pomyślałem więc, że mógłbym zrobić to w formie kolażu i gdyby wyszło dobrze i umiałem to wystarczająco dobrze zamaskować, wysłałbym to i może powieszą na ścianie. Więc wypróbowałem to. Wyglądało to całkiem wiarygodnie i pomyślałem, że prawdopodobnie tego nie zauważą, ponieważ ostatecznie użycie porno było dość subtelne. To było na początku tego okresu, gdy wszystko stało się wirusowe …”
Hmmm To nie koniec tych pornograficznych kontrowersji. Yoe twierdzi, że nie ma nic nieodpowiedniego w tym, że w pracowni posiada nagi portret swojej matki, która tak reaguje na swój obraz:
“Jesteśmy w jego studiu, które łączy się z elegancką galerią z jadalnią i biurem, położonym w przypominających labirynt zaułkach Chelsea, i oglądamy mój nagi portret. Na płótnie moje piersi błyszczą na ponurym tle, mój trójkąt elektryzującego futra znajduje się bezpośrednio na wysokości oczu.”
Ojciec z “przerażeniem” reaguje na nagi obraz swojej żony namalowany przez syna i trzymany w pracowni. Niestety jest on podsumowany słowami “Sztuka nie jest domeną ojca Jonathana. Ale to jego sprawa i w tym studiu jesteśmy nią otoczeni.” Sam ojciec budował swój wizerunek polityka na kontrowersjach, dlatego to co dzieje się w głowie Yeo oraz to w jaki sposób to pokazuje, staje się dla mnie teraz dopiero po kilku dniach, kiedy opadają lekko emocje dość intrygującą sprawą.
Co ciekawe wszystkie zdjęcia Yeo w pracowni zrobione przez różne magazyny genialnie “wybielają” jego wizerunek ukrywając to co wzbudziłoby kontrowersje. Przykładem jest artykuł NyTimes w którym możemy zobaczyć np takie zdjęcie:
zdj. Nytimes
Zwykłe zdjęcie? Myślę, że warto zwrócić uwagę na większość odwróconych tyłem obrazów. Przecież jesteśmy w pracowni artysty, który docelowo powinien się wręcz chwalić swoimi działami. Dlaczego więc je ukrywa? Może zaraz ktoś powie, że Aga przesadzasz. To tylko jedno zdjęcie. To popatrzmy na inne zdjęcia, dodatkowo czytając opis:
zdj. Nytimes
Teksty typu “przytulne studio Pana Yeo” to zwykłe marketingowe hasła, używane w celu ocieplenia wizerunku. Jak spojrzymy na te zdjęcia to także na nich zdecydowana większość obrazów jest obrócona tyłem. Przypadek? Nie sądzę. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Zaglądając na stronę autora obrazu króla Karola możemy zobaczyć np takie obrazy:
zdj. JonathanYeo
zdj. JonathanYeo
Zdjęcia obrazów jakie tutaj przedstawiam są jedne z tych, które uważam, że mogę ewentualnie umieścić w tym artykule, a raczej na mojej stronie. Posiada tam sporo obrazów, które moim zdaniem nie powinny w ogóle ujrzeć światła dziennego. Takie obrazy według mnie, nie wzbudzają w żaden sposób pozytywnych emocji. Ani nie przekonują mnie takie prace do odkrywania siebie, swoich myśli, uczuć. No chyba, że chcemy doświadczać, badać, przeżywać emocje takie jak obrzydzenie, niepokój itd. które do “lekkich” nie należą.
A może nie nadążam za dzisiejszym światem? Może takie “skrzywienia” niebawem będą czymś “naturalnym”, z czym możemy spotkać się codziennie? A może artyści, którzy swoimi dziełami zmuszają nas do pozytywnych przemyśleń, odkrywania siebie, patrzenia na świat z innej perspektywy itd. odchodzą już do lamusa? Może przyszedł czas na tych, którzy nie zaglądają w głąb siebie, odkrywając cudowne zakątki, tylko płyną z prądem obowiązujących trendów tworząc dzieła, które zwyczajnie się po prostu sprzedają bo są kontrowersyjne. A może przyszedł czas aby odkrywać, doświadczać, przeżywać, oswajać się z negatywnymi emocjami które w nas drzemią?
Przeczytałam sporą ilość wywiadów Yeo i powiem szczerze, że nie wiem dlaczego osoba zajmująca się marketingiem czy też odpowiadająca za wizerunek rodziny królewskiej pozwoliła na współpracę z tym artystą, namalowanie tego obrazu i pokazanie go światu. Dla mnie w tej chwili jest to działanie na niekorzyść rodziny królewskiej.
Aktualnie mamy sytuację, w której większa grupa społeczeństwa z różnych państw głośno mówi o tym, że ten obraz nie powinien być w ogóle namalowany, ponieważ kojarzy się chociażby z obrazem króla Karola, który jest skąpany we krwi. Kojarzy się z chęcią bycia tamponem. Niektórzy twierdzą, że jest to obraz króla Karola w piekielnym ogniu. Są też i tacy dla których ten obraz jest potwierdzeniem wszystkich teorii spiskowych, które krążą wokół Pałacu, a są związane z okultyzmem, zabijaniem dzieci, piciem krwi niemowląt itd.
Mamy także portale informacyjne, plotkarskie, które oprócz tych kontrowersji wokół obrazu króla Karola “przypominają” o wpadkach wizerunkowych rodziny królewskiej. Aktualnie dość często podawane informacje skupiają się wokół księżnej Kate oraz mężczyzny, który twierdzi, że jest nieślubnym synem Karola i Camili. Do tego wręcz “wybielają” autora obrazu zasłaniając jego prace.
A tymczasem …
Yeo zapewne siedzi w wygodnym fotelu. Popijając napój “Bogów” przygląda się reakcji społecznej, ponieważ tak jak powiedział – w obrazie tym zawarł elementy futurologii. Futurologia to badanie bieżących trendów w celu prognozowania przyszłego rozwoju. Badanie to skupia się głównie na ograniczeniach modeli i subiektywnym, interpretacyjnym charakterze opartych na prognozach. W tym badaniu wykorzystywana jest matematyka, ekonomia, informatyka, badania środowiskowe. Tym samym twierdzi, że obraz ten nie miał za zadanie tak jak w każdym innym przypadku – przedstawić prawdziwy obraz króla.
Miał za zadanie jedynie coś tam namalować, coś co będzie kontrowersyjne, coś co wywoła konkretne emocje, dzięki czemu będzie można zbadać jaka jest reakcja społeczna na ten obraz. I tu ręce mi opadają. Gdzie jest osoba, która dba o wizerunek rodziny królewskiej? Nie wiedziała o tym czy jawnie działa na ich szkodę?
W przypadku psychoanalizy biznesu mamy tutaj idealny przykład zastosowania przez Yeo marketingu, w którym główną rolę odgrywają w obrazie króla Karola, kolory oraz motyl.
Wydawałoby się, że tak jak twierdzi Yeo:
“Kiedy rozpoczynałem ten projekt, Jego Królewska Mość Król nadal był Jego Królewską Wysokość Księciem Walii i podobnie jak motyl, który namalowałem unoszący się nad jego ramieniem, ten portret ewoluował wraz ze zmianą roli podmiotu w naszym życiu publicznym”
Motyl jest symbolem zmiany, jednak w psychoanalizie motyl jest “standardowym” przykładem tego co kryje się w środku naszej psychiki. Motyl to nie do końca transformacja. Przecież on jest już po przemianie, dlatego symbolizuje zupełnie coś innego. Gdybyśmy mówili o gąsienicy motyla, wtedy mówilibyśmy o symbolice transformacji.
Myślę, że warto zwrócić na to uwagę, że motyle mają bardzo krótkie życie. Żyją od kilku dni, do kilku tygodni. Dlatego też przedstawienie motyla nad ramieniem króla Karola ma zupełnie inne znaczenie (ze względów etycznych nie rozwinę tego tematu).
Odnosząc się do kontekstu satyrycznego, który można także w tym przypadku wziąć pod uwagę, motyl może symbolizować ulotność i delikatność publicznej reputacji oraz skandali, które szybko zmieniają postrzeganie publiczne króla. Także w kontekście satyrycznym mocne kolory czerwieni były użyte po to, aby uwypuklić hipokryzję i kontrowersje związane z królem Karolem. Myślę jednak, że to zwykła manipulacja, która miała prowadzić do konkretnych efektów. Zresztą tak jak w przypadku obrazu prezydenta Stanów Zjednoczonych. Stworzył obraz i liczył, że osoby odpowiedzialne za wizerunek prezydenta nie dostrzegą, że jest on stworzony z pornograficznych kawałków.
Tak na marginesie, to sama głową kręcę pisząc to, jak można takie rzeczy robić i myśleć, że to nie zostanie zauważone?
Obraz króla Karola powinien być wyjątkowy. Niepowtarzalny. Powinien wydobywać i pokazywać wnętrze króla w taki sposób, aby pokazać społeczeństwu to co w nim wyjątkowe. Obraz króla Karola stworzony przez Yeo nie jest absolutnie niczym takim. Warto zauważyć, że jest to portret jeden z wielu. Na jego stronie internetowej możemy znaleźć obrazy dokładnie takie same jak ten obraz króla Karola. Co też jest potwierdzeniem tego, że portret ten jest zwykłym badaniem społecznym. Tego artystę interesuje jedynie to, jaka będzie reakcja społeczna na obraz skąpanego w czerwieni króla.
Portrety w takim styli sam autor już nie raz tworzył. Pierwszy powstał w 2015r i przedstawiał weterana wojennego. Warto także zwrócić uwagę na kolejny, który powstał w 2023r. Pod obrazem na jego stronie możemy zobaczyć podpis portretu aktora – Giancarlo Esposito – razem z dodaniem słowa – badanie. Przypadek? Nie sądzę. Został on namalowany dokładnie w takim samym stylu. Co ciekawe ten portret także wiąże się z kontrowersją. Sam aktor chciał zaplanować swoje morderstwo w celu wyłudzenia pieniędzy z ubezpieczenia.
Z niektórych wywiadów możemy się dowiedzieć, że Yeo “inspirował” się chodząc po wystawach innych artystów. Zresztą jeden z jego obrazów był kopią innego artysty. Artysta, który naśladuje innych i stara się dopasować swoje dzieła do rynkowych trendów w psychoanalizie biznesu odczuwa brak autentyczności w swojej twórczości. Dlatego właśnie jego prace są bardziej oparte na powierzchownych, komercyjnych wartościach niż na głębokim, osobistym przekazie.
Jednak to właśnie ta jego twórczość choć deklaratywnie komercyjna zdradza te głębsze, nieświadome potrzeby oraz aspiracje, które znajdują wyraz w intensywnie emocjonalnych i prowokacyjnych dziełach. Tak samo jak obraz króla Karola wzbudza niezbyt pozytywne emocje oraz budzi bardzo mocne kontrowersje.
W tym przypadku mamy dwa portery znanych osób i dwie zupełnie różne reakcje społeczne. Ciekawy materiał do badań? Myślę, że takie badania robi się nie takim kosztem – wizerunek rodziny królewskiej.
Artysta, który tworzy przede wszystkim z myślą o sprzedaży swoich dzieł podchodzi do swojej pracy w sposób cyniczny i bezosobowy. Jego głównym celem jest wywołanie skandalu, kontrowersji co przyciąga uwagę i zwiększa wartość jego dzieł. Fakt, że jego dzieła są nasiąknięte seksem i nawiązują do znanych postaci takich jak prezydent Bush sugeruje, że artysta celowo używa seksualnych odniesień aby wywołać silne reakcje emocjonalne. Obraz nagiej matki w jego pracowni wskazuje na skomplikowane relacje rodzinne i zapewne na głębokie, nieświadome konflikty, pragnienia. Sugeruje to nam także, że artysta ma tendencję do przenoszenia swoich osobistych doświadczeń i emocji na swoje dzieła, zwłaszcza wtedy kiedy twierdzi, że tworzy jedynie z myślą o sprzedaży.
Satyra jako forma artystycznego wyrazu ma długą i bogatą historię sięgającą starożytności. Jest to narzędzie, które pozwala artystom na krytyczne spojrzenie na społeczeństwo, politykę i ludzkie zachowania. Satyra często wykorzystuje przesadne kolory i symbole aby uwypuklić hipokryzję, absurdy i skandale związane z osobami publicznymi. W ten sposób pomaga odbiorcom zobaczyć ukryte lub ignorowane aspekty rzeczywistości w nowym świetle. Jednak uważam, że także satyra ma swoje granice, których w takim przypadku się nie przekracza.
Dlatego też, czy na pewno obraz króla Karola III zwłaszcza w takim wydaniu powinien być namalowany właśnie przez tego artystę? Może w Pałacu Buckingham powinni bardziej przyłożyć się do tego, aby budować pozytywny wizerunek rodziny królewskiej? A może był to zaplanowany, dobrze przemyślany marketing, który miał za zadanie spowodować lekkie zamieszanie wokół rodziny królewskiej? Eeee oczywiście, że nie 😉
Obraz króla Karola – psychoanaliza biznesu
Wszystko co robimy w związku z naszą pracą ma znaczenie. Patrząc na reakcję samego króla Karola III oraz reakcję autora portretu jestem przekonana, że na podstawie życiorysu, kontrowersyjnych prac Yeo, można było przewidzieć, że taki obraz będzie odebrany jako przekaz, że król Karol III jest okultystą, który zawarł pakt z szatanem. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Nasze intencje czy tego chcemy czy nie są pokazane w naszych działaniach, zwłaszcza w biznesie.
Popatrzmy na to co otrzymaliśmy pod kątem okultyzmu.
Sam obraz w tym przypadku ma 8 stóp i 6 cali na 6 stóp i 6 cali. Daje nam koło siebie trzy 6, czyli 666. Przypadkowo pojawił się taki wymiar? Czy może był dokładnie zaplanowany?
Sam symbol motyla także w przypadku okultyzmu nie do końca ma znaczenie takie o jakim jest mowa nawet w psychoanalizie. Jest jeszcze jeden szczegół, który przez różne osoby w internecie od samego początku jest pokazywany:
Co na nim widzimy? hmmm zawsze można coś tam zobaczyć. Jak to moja babcia mówiła … dla chcącego nic trudnego.
Czy biorąc pod uwagę psychoanalizę – obraz króla Karola III szkodzi jego wizerunkowi?
Moim zdaniem tak. Obraz ten szkodzi wizerunkowi króla Karola III i to bardzo.
Uważam, że podstawą przy budowaniu pozytywnego wizerunku firmy jest dokładna analiza osób z którymi podejmujemy współpracę tak, aby ich przekaz i tzw czystość serca była spójna z naszą wizją. Dzięki temu będziemy budować pozytywny przekaz unikając osób, które “bawią się” tak jak w tym przypadku w badanie aktualnych trendów kosztem wizerunku firmy.
Często zapominamy jak istotne jest dokładne sprawdzenie osób z którymi decydujemy się współpracować. Przykład obrazu króla Karola III odbieranego jako skąpanego we krwi pokazuje nam, jakie mogą być konsekwencje nieprzemyślanych decyzji. Myślę, że właśnie dlatego powinniśmy bardziej przykładać się do weryfikacji współpracowników, aby uniknąć wizerunkowych wpadek i zachować reputację naszej firmy.
Dziękując za wytrwałość …
przesyłam ciepłe myśli.